Ostrowskie Stowarzyszenie „LUDZIE Z PASJĄ” w ramach projektu Misyjne drogi Kościoła zorganizowało spotkanie w dniu 28 sierpnia 2017r. z księdzem arcybiskupem Wojciechem Załuskim polskim duchownym rzymskokatolickim, doktorem prawa kanonicznego, dyplomatą watykańskim, nuncjuszem apostolskim w Burundi od 2014 roku.
Gościa i zebranych na sali powitał burmistrz miasta Ostrów Mazowiecka pan Jerzy Bauer. Ksiądz Wojciech Załuski został wyświęcony na kapłana w 1985r. Pracował w służbie dyplomatycznej Stolicy Apostolskiej w następujących placówkach: był asystentem nuncjatury w Burundi, Pracował jako sekretarz nuncjatur w następujących krajach: w Burundi, na Malcie, w Albanii, w Zambii, na Sri Lance,. Następnie pełnił funkcję radcy w nuncjaturach: na Sri Lance, w Gruzji, na Ukrainie, na Filipinach i w Gwatemali. Pierwszym krajem, w którym podjął zadania dyplomatyczne była Republika Burundi, gdzie powrócił jako Nuncjusz Apostolski. Ks. arcybiskup Wojciech Załuski posługuje się językiem włoskim, rosyjskim, francuskim, angielskim i niemieckim.
Podczas spotkania ks. arcybiskup poruszał ważne zagadnienia o historii, ustroju politycznym, geografii, gospodarce, religiach i wyznaniach oraz kulturze Burundi. Arcybiskup mówił bardzo ciekawie, prostym językiem o problemach i zwyczajach ludzi tam mieszkających. Przekazywał informacje z życia, które trudno byłoby wyszukać w internecie. Ksiądz arcybiskup mówił: Było to państwo o ustroju monarchicznym. Obecnie Burundi jest republiką prezydencką z demokracją pośrednią opierającą się na wielopartyjnym parlamencie. Prezydent jest jednocześnie głową państwa, jak i przewodniczącym parlamentu. W Burundi działa 21 partii politycznych. Burundi to kraj bardzo biedny. Około jedenaście razy mniejszy od Polski. Wyniszczony przez wojny domowe między plemionami Tutsi i Hutu . Wymordowano wiele tysięcy ludzi zarówno z jednej jak i drugiej grupy. Do tej pory wykonując jakieś wykopy pod budowę odnajduje się zbiorowe mogiły, które nikogo nie interesują. Jest zakaz mówienia o zbrodniach ludobójstwa.
Gęstość zaludnienia w tym kraju jest bardzo duża. Głównym pożywieniem ludzi jest pokarm roślinny: ryż, fasola. Jeden posiłek na 2 dni to jest już bardzo dobrze. Ludzie utrzymują się z uprawy roślin i z pasterstwa. Ziemię uprawiają kobiety. Zajmują się również dziećmi. Mężczyźni w tym czasie odpoczywają w cieniu drzewa i piją piwo. Cennym nabytkiem jest krowa. Wielkim prezentem jest podarować komuś 2 krowy. Największym komplementem dla kobiety jest usłyszeć od mężczyzny, że ma oczy jak krowa.
Ludzie są pogodni, zadowoleni. Nie chcą wyjeżdżać z kraju. Nie istnieje pojęcie kradzieży lecz powiedzenie „sam sobie dał”. Np. zajął kawałek czyjejś ziemi. Niezależnie od statusu społecznego i wyksztalcenia każdy korzysta z porad szamana. Co u nas wywołuje zdziwienie i uśmiech na twarzy. Pewna studentka opowiada nuncjuszowi, że nie zdała egzaminu. Nuncjusz pyta ją czy się uczyła. Dziewczyna odpowiada, że nie przecież szaman powiedział, że i tak nie zda.
Podobnie jak u nas dzieci i młodzież gonią za nowinkami elektronicznymi. Dotąd proszą Rodziców, aż Ci kupią im telefon komórkowy czy laptop.
Kościół organizuje w Burundi szpitale, szkoły i kaplice do modlitwy. Są tam również szkoły i szpitale państwowe. Mieszkańcy rzadko korzystają z pomocy lekarza, wizytę odwlekają, zgłaszają się w krytycznym stanie tak, że leczenie często nie przynosi oczekiwanego rezultatu. Lekarze to często wolontariusze z Europy, którzy jadą do Burundi na miesięczny urlop. Stomatolog to siostra zakonna, samouk jedyny lekarz o tej specjalności w całym kraju.
Uczestnicy z zainteresowaniem słuchali prelegenta. Z sali padły liczne pytania do księdza arcybiskupa między innymi o klimat, temperaturę oraz o sprawy społeczne tego kraju.
Małgorzata Jamiołkowska
Wiceprezes Ostrowskiego Stowarzyszenia „LUDZIE Z PASJĄ”